Muzyka

sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 23

I powybijała im zęby. W tym samym czasie Rosmus składał pozew do sądu przeciw krwawej mendzie. Menda nie przyszła na rozprawę na początku tylko na końcu rozwaliła ścianę kilofem i pomagała sobie młotem. Przez przypadek rozmachła się mieczem i przebiła sędzie. Zamkli ją do klatki na kilka dni ale ona w nocy uciekła przez mały otwór. Złapała trop za Rosmusem i szła jego śladami stóp. Nagle ślad urwał się w pobliskim lumpeksie Krwawa weszła tam poszła do przymierzalni z byle jakimi ubraniami. Ubrała się w to i opuściła przymierzalnię. Nikt nie wiedział że to ona więc zakupiła tamte ubrania i szła za Rosmusem. Rosmus nie wiedział że to ona i że ona go śledzi więc był wesoły tak jakby srał do niedosranych majtek. Rosmus był daleko od domu i szedł, szedł, szedł aż się przewrócił na bombę atomową która akurat wybuchała. Rosmus wystrzelił się i spadł tak blisko domu ale zobaczył krwawą demolującą jego dom. Rosmus się rozpłakał i kwicał jakby go świnie goniły bo nadepnął na...

Rozdział 22

Wskoczyła do lustra i się na niego czaiła. Rosmus przebudził się i poszedł do kibla. Nagle skapnął się że w jego kiblu było lustro. Szybko wyniósł je na śmietnik ale przed śmietnikiem z lustra wyskoczyła krwawa menda. Rosmus rzucił jej lustrem o ziemię i uciekł. Na następny dzień krwawa posklejała klejem kropelką lustro i powiesiła je nad łóżkiem śpiącego w nim Rosmusa i wskoczyła do lusterka. Rosmus usłyszał stuki i przebudził się. Zobaczył całą rodzinę krwawej mendy i pomyslał:
Nie no! Tego to już za wiele! Wyprowadzam się - postanowił.
Spakował walizki i przeprowadził się do starego kibla na gnoju. Jak się rozpakował i poukładał meble poszedł na casting do ,,X Factor''. Wyszedł na scenę i powiedział:
Zaśpiewam dziś piosenkę Dżystina Bibera - Bejbe. - mówił
Dobrze. Zaczynaj - powiedział jeden z jurorów.
BENDE, BENDE, BENDE SROOOŁ. BENDE, BENDE, BENDE SROOOŁ. - zaśpiewał Rosmus.
Zero! - krzyknęli jurorzy.
Rosmus poszedł z płaczem do domu i poskarżył się Ozuszce która spierdziała się na jurorów i powybijała im zęby...

czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 21

Aż nagle spotkał gówno. I zaczął iść. Szedł, szedł, szedł, szedł, aż nagle rozpłakał się bez powodu. Gdy dotarł na miejsce nie było schroniska dla domów tylko duża galeria. Zobaczył tam sklep zoologiczny. Wiedząc jak to jest żyć w klatce zrobiło mu się żal ryb które były w akwarium bo był przetrzymywany w klatce u starożytnych Egipcjan. Złożył łapę w pięść i dup! Z akwarium wylała się woda z rybami. Kasjerka chciała go wyrzucić miotłą ale Rosmus powiedział że posprząta. Wypił wodę i zjadł ryby. Te co zostały wziął do ręki i podszedł do kasy,
Kupuję te ryby na wagę - powiedział Rosmus
Wyskoczyło milion dolarów - mówiła kasjerka
Doniosę później - odpowiedział
Dobrze, i jeszcze jednorazówka gratis - uśmiechnęła się kasjerka.
Rosmus zapakował żywe ryby do reklamówki i poszedł dalej. Jak doszedł do domu zauważył że jego ryby zdechły. A więc poszedł do schroniska i bez niczyjej zgody wsadził zdechłe ryby do klatki i uciekł. Poszedł do domu a przy okazji w sklepie kupił duże lustro. Było już późno a Rosmusowi zachciało się srać. A była noc a Rosmus czytał w internecie że jak krzykniesz 8 razy do lustra ,,Krwawa menda'' to ona ukaże się w lustrze. Zrobił to i później poszedł na kibel. Jak wychodził z kibla nie zobaczył nic nadzwyczajnego. Jak poszedł się położyć do łóżka usłyszał pukanie do drzwi. Zignorował to ale gdy zobaczył przez szybę w drzwiach siekierę zaczął się ulatniać przez okno. Lecz ona zaczęła go gonić. Jak on wyskoczył przez okno to ona skoczyła za nim i gonili się tak całą noc. Menda znikła o 5 rano. Następnego dnia gdy przyszła noc Rosmus spał nieświadomy o nowych przygodach z krwawą mendą. Krwawa zaczęła go gonić po całej chałpie z siekierą. Rosmus wybiegł z domu i rzucił palącą się zapałkę i polał dom benzyną i poleciał do domu Strzały, Wilczura i reszty. Wleciał do domu zamknął drzwi od pola i drzwi do przedpokoju i uciekł do kibla. Zamknął się tam i trzymał drzwi ale usłyszał dziwne odgłosy czyli krwawą mendę która wybijała okno i wspinała się do domu. Nagle słyszał stukanie w ścianę. Była to menda waląca młotem po ścianie do kibla. Nagle na Rosmusa zsypał się gruz i Rosmus ujrzał krwawą. Wskoczył do kibla ale ona rzuciła w niego siekierą. Rosmus spuścił się w kiblu i przeleciał przez ścieki do swojego domu. Jak Jack usłyszał dziwne odgłosy to pobiegł do kibla ale zobaczył tam nieznajomą osobę więc poszedł po Strzałę.
Strzała, a nie znasz czasem tego obojniaka? - zapytał.
Nie znam osobiście ale Rosmus mi o niej opowiadał - odpowiedziała Strzała.
Okej, to ty sobie z nią rozmawiaj - mówił Jack
Strzała podeszła do krwawej i zaczęła z nią rozmawiać.
Ej, krwawa! Kto tu tak naśmiecił? - zapytała
Rosmus! - odpowiedziała menda
A to ja cię już do niego odsyłam a przy okazji powiedz mu że ma zapłacić odszkodowanie! - powiedziała Strzała. A menda się zgodziła i pobiegła do Rosmusa. Lecz jego nie było w domu. Kilka minut później zrezygnowana usiadła na schodach domu psów. Ale zobaczyła Rosmusa uciekającego z lustrem na śmietnik. Była 12 a Rosmus już poszedł spać. Przez ten czas krwawa w przebraniu normalnego człowieka poleciała na śmietnisko po tamto lustro i wniosła mu je do domu do kibla. Wskoczyła do lustra i się na niego czaiła...

środa, 23 kwietnia 2014

Rozdział 20

Bingo przechodząc po okolicy zobaczył coś okropnego! W pobliskim sklepie Rosmus miał imprezę ze swoimi starymi. Bingo pobiegł po resztę i wzięli nawet szczeniaki. Było dorosłych psów 10 i szczeniaków też 10. Cała 20 zaczęła wyśmiewać się z nich i na nich pluć. Rosmus chciał na nich chorknąć lecz chorknął na swoją starą która się fochnęła i poszła się utopić w kiblu. Rosmus napluł do pieniędzy które były w kasie i nasrał do portek. Chcąc zakryć plucinę w kasie schował ją pod dywanik i zaczął go zaklinać. Krzyczał ,,Dywani, dywani!''. Wszyscy myśleli że jest opętany. Wezwali księdza Natanka, który nie wiedział co z nim zrobić i zawiózł go do psychiatryka. Jednak go tam nie przyjęli bo Rosmus już tam był i srał po podłodze. Poszedł ciąć się papierem toaletowym w kiblu. W psychiatryku była tylko jedna kabina a Rosmus się tam zgubił i zaczął srać. Wszedł za kibel i nie wiedział jak wyjść bo nie widział drzwi. Jak zamykali szpital psychiatryczny sprzątaczki wyniosły go na łopacie z kibla bo myślały że zdech bo ze strachu przestał oddychać. Jak był w kontenerze skapnął się że pod srajtaśmą leży ozuszka. Chciał uciec ale ujrzał że ktoś otwiera klapkę okazało się że jego i ozuszkę wsypują do śmieciarki. Ozuszka go zauważyła kwiknęła ,,hejo!!!'. Wszyscy się dziwili że Rosmus nie wraca do domu i przez to się ucieszyli. Wszystkie psy zasypały jego dom papierem toaletowym pod jego nieobecność. Jak Rosmus wrócił do domu zobaczył że jego szopy już nie ma i gdzieś na niebie zobaczył helikopter który ciągnie jego dom.
Oddajcie mój dom! Wydałem na niego majątek!!!!!!!! - krzyczał Rosmus.
Nie hehe ale masz przesrane! - krzyczał z helikoptera pasażer.
Rosmus poszedł płakusiać w kąciku i nagle zobaczył jak Bingo i Ambra idą z Tofikiem na spacer. Rosmus zaczął się ich wypytywać gdzie jest ten dom a oni nie zwracali na niego uwagi. Jak byli blisko przystanka autobusowego zobaczyli jak Rosmus paraduje po wsi z tabliczką: ,,Oddajcie mój dom!"
Nie wiecie czasem gdzie jest schronisko dla domów? Bo chcę tam zapytać o mój - zapytał Rosmus
Aaaa. Wiem 19736 kilometry od nas - zażartowała Ambra.
Rosmus szedł szedł i szedł aż nagle spotkał...

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 19

,,Konkurencję wygrywa Tina!'' Tina bardzo się ucieszyła bo zajęła pierwsze miejsce a Astra drugie. A okazało się że cały konkurs wygrały Astra i Tina bo był remis po dwa złote medale i jeden srebrny. Rosmus zajął 10 miejsce. Czyli ostatnie
Co to ma być!? Ja szkoliłem się u najlepszego trenera w Moskwie! - krzyczał rozpłakany Rosmus
Co mnie to!? - mówił organizator
No czemu nie doceniasz pracy Kazbeka?! - kwiknął Rosmus
Okazało się że organizatorem był przyjaciel Kazbeka z którym wszystko ustalali. Bingo zaśmiał się z toku myślenia Rosmusa. Bingo przygotował najłatwiejszy tor a Kazbek źle nauczył Rosmusa tak jak było w planie. Rosmus pobiegł rozpłakany do swojej szopy i nie wychodził tydzień. Kazbek zaprosił do domu Binga który był przyjacielem wszystkich którzy tam mieszkali. Bingo był przyjacielem Kazbeka z którym razem robią szkolenia dla psów kosmonautów w Moskwie. Przyjechał razem z Ambrą i szczeniakiem który nazywa się Tofik. Ambra była rasy Dog Niemiecki. Tofik łatwo zaprzyjaźnił się ze szczeniakami Strzały: Heksą, Astrą, Dingiem, Lampem i Szarikem oraz ze szczeniakami Tiny czyli Kapslem i Luną i Białej: Piorunem i Łatką. Bingo przechodząc po okolicy zobaczył coś okropnego...

niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 18

Tina i Astra musiały wyglądać jak najlepiej. Umyły się i ubrały swoje obroże które błyszczały bo były dopiero co po praniu Tina ubrała niebieską obrożę a Astra limonkową. Bardzo ładnie się prezentowały. Gdy dotarły na miejsce ujrzały jak zawsze brudnego Rosmusa.
Haha! Przegracie! - mówił Rosmus
Chyba ty! - powiedziała Astra
Przyszedł organizator konkursu i rozdał numery. Rosmus miał numer 8. Astra 5 a Tina 1. Wszyscy stanęli na swój tor. Tina i Astra były wesołe bo miały doping swoich przyjaciół.
Gotowi... do biegu... START! - krzyknął organizator. Wszystkie psy zaczęły pędzić na słowo start ale Rosmus wyrwał się na słowa ,,do biegu'' i został zdyskwalifikowany. Astra która biegła bardzo szybko zobaczyła na torze z prawej strony dużego owczarka który był od niej wyższy pomimo jej rasy. Z lewej strony miała pokracznego pudla który przewracał się na każdym kroku. Astra przyśpieszyła, a tuż za nią Tina obie wyprzedziły resztę zawodników i dobiegły na metę jako pierwsze! Obie dostały złote medale a Rosmus się na nie obraził lecz to nie był koniec zawodów! Następna konkurencja to tor przeszkód z którym Astra radzi sobie doskonale! Na słowo start pobiegła ile sił w łapach. Owczarek był daleko za nią. Astra zwinnie przebiegła slalom a gdy była w rękawie zobaczyła że Tina się przewróciła. Astra przeczekała do czasu aż Tina będzie w rękawie i wystartowała razem z nią. Nie przejmowała się że owczarek był przed nią bo i tak była druga. Nagle owczarek zepchnął innego psa i został zdyskwalifikowany. Astra biegła jako pierwsza. Przebiegła przez równoważnię, przeskoczyła wszystkie płotki i nareszcie! Stanęła jako pierwsza na podium. Kilka sekund później wskoczyła na jeden stopień niżej niż Astra i otrzymała srebrny medal. Rosmus dostał ostatnie miejsce bo nawet pudel go przed gonił. Ostatnia konkurencja to wygląd. Tak jak wcześniej zaplanowały Astra i Tina, Tina podała Rosmusowi łapę a Astra poklepała go po plecach. Zrobiły to dla tego bo miały łapy w błocie a nie miały gdzie je powycierać. Wszystkie psy przeszły do pomieszczenia w którym była ostatnia konkurencja. Wszystkie psy stawały na podwyższeniu i prezentowały swój wygląd i umiejętności. Nadszedł czas na Rosmusa który jako ostatni stawał na podwyższeniu. Jurorzy skrytykowali go bo miał całe brudne plecy i wybrudził podłogę błotem gdy stawał tam łapami. Nagle nadszedł werdykt. Tina i Astra stresowały się w tym momencie. Zgasły światła na środek wyszedł organizator i powiedział ,, Konkurencje Wygrywa...''

Rozdział 17

Rosmus wylądował na śmietnisku i leżał w śmierdzącym bucie. W końcu się zorientował że jest na wysypisku śmieci i chciał wrócić do Polski więc zabrał wannę wszedł z nią na szczyt kupy gnoju. Zjechał z całej prędkości i dup! Wpadł do Bałtyka. Ale płynął w złą stronę bo wiosłował złamaną sztachetą. Wpłynął do murzyna Skandynawskiego który go pobił. Rosmus zaczął uciekać i wystrzelił się w powietrze i wylądował w swojej wiosce. Na tablicy ogłoszeń zobaczył ogłoszenie o zawodach psów. Chciał być najlepszy i poprosił Kazbeka czyli trenera psów.
Cześć Kazbek... - powiedział Rosmus.
Co się stało idioto? - odpowiedział Kazbek.
Chciałbym wziąć udział w zawodach a nie umiem biegać i nic innego! - mówił smutny Rosmus.
Okej mogę cię poduczyć - zaproponował Kazbek który miał już obmyślony swój chytry plan.
Rosmus pobiegł wesoło do swojej posesji która jest naprzeciwko domu Białej, Strzały, Tiny, Astry, Stafana, Wilczura, Jack'a i  Kazbeka. Na następny dzień zaczęły się treningi Rosmusa, Kazbek według swojego planu uczył go wszystkiego źle. Rosmus o 13 poszedł spać a akurat wtedy na placu trenowała reszta psów bo Tina i Astra wybierają się też na zawody a reszta psów trenowała razem z nimi żeby poczuły się tak, jakby tam były bo biegło tam dużo psów. Tina i Astra ćwiczyły razem z resztą szło im bardzo dobrze. Następnego dnia miały być zawody a więc Tina i Astra musiały jak najlepiej wyglądać...

Rozdział 16

Rosmus spotkał na ulicy człowieka z którym chciał porozmawiać, choć było to w Hiszpanii akurat był to Polak, który przyjechał na wakacje. I został menelem, bo nie płacił za hotel bo nie miał pieniędzy.
Elo zią - powiedział Rosmus.
Czy jesteś białym murzynem? - odrzekł żul.
Swag - mówił Rosmus.
CZY JESTEŚ BIAŁYM MURZYNEM!!!!!???? - pytał bezdomny
Jes łi ar - odpowiedział Rosmus
Czy możesz zabrać mnie do kraju Polska? - zaproponował menel
Okej, ale idziemy na nogach JOLO! - zaśmiał się Rosmus.
Chyba ty! Ja polecę luksusowym samolotem mojego brata! - uśmiechnął się żul
Okej... - powiedział zrezygnowany Rosmus.
Rosmus szedł przez morze czerwone aż nagle poczuł że coś mu kapie po głowie, nie zwracał na to uwagi ale zobaczył w górze samolot, w którym siedział bezdomny i rozpłakał się. Żul zaczął jeszcze bardzieć pluć mu na głowę krzycząc na cały głos: Patrzcie idiota! A wszyscy zaczęli wytykać Rosmusa palcami. Pan Rosmus zaczął jeszcze bardziej płakać i tupał nogami w wodę lecz zaczął się z niewiadomych przyczyn wsysać pod wodę. Samolot się wykoleił i żul zdechł. Obmyślił plan i zorganizował w morzu czerwonym koncert Dżystina Bibera, na który przyszedł tylko Rosmus bo wszyscy stamtąd uciekli. Rosmus był smutny bo żul też lubił Dżystina ale zabił się w samolocie bo spadł z siedzenia na podłogę bo nie zapiął pasów. Będę, będę, będę sroooł - zaczął kwiceć Dżystin.
No i co mnie to?! JOLO! - przekrzykiwał go Rosmus.
Dżystin utonąl i beliebersy zaczęły chorkać na jego grób. Brodziok który topi i ma brodę i śkutki wyłowił Rosmusa i chciał zjeść, ale Rosmus wskoczył do morza czerwonego i jak najszybciej zaczął odpływać. Rosmusowi zachciało się pić wypił całe morze czerwone, lecz brodziok go dogonił i zaczął go bić wędką bo już nie będzie miał gdzie topić małe dzieci. Rosmus leżał połamany w rowie i przyjechała straż miejska i zdzierali go łopatą bo zawadzał. Rosmus wylądował na śmietnisku i...

niedziela, 6 kwietnia 2014

Rozdział 15

Pies zapytał się Rosmusa o rozum a Rosmus odpowiedział że naukowcy nie wykryli w jego organizmie nic o nazwie 'rozum'. Dlatego że Rosmus nie ma rozumu wypuścili go ponieważ nie może być za nic odpowiedzialny gdy nie ma mózgu. Jak wszystkie psy szły swoją grupą w ciemnym zakamarku zobaczyli Rosmusa spożywającego paczuszkę zgnitego kisielu. Nie zwracając na niego uwagi poszli do pobliskiego sklepu lecz tam też był Rosmus!
- Poproszę paczkę spleśniałego kiśla - mówił Rosmus - muszę go mieć na dzisiaj bo umrę z głodu a nic nie lubię jeść jem tylko przestarzały kiśl!
Nie mamy czegoś takiego! - mówił sprzedawca
Musicie mieć! Sprawdźcie w magazynach czy nie macie jakiegoś starego kiśla o smaku kaktusa! - powiedział Rosmus - Jak mi nie dacie kiśla zgłoszę was na policję!
Mamy kisiel o smaku kaktusa nawet jest śmierdzący i stary ale pan już nie dostanie! Przekroczony masz limit i dalej nie zapłaciłeś za 83 paczki! - Powiedział sprzedawca.
A Rosmus się rozpłakał prosząc o paczuszkę lecz jej i tak nie dostał więc poszedł płakać w kąciku. Rosmusowi się poszczęściło zaczął pracować w ruskim markecie a chcąc się wmieszać w tłum udawał Hiszpana kiepsko mu to wychodziło:
- DINERO!!!!!!!!!! DINERO!!!!!!!! DINERO!!!!!!! -Rosmus krzyczał po Hiszpańsku - SERVIR DINERO! SERVIR DINERO!
Ruski się zdenerwowały i wyrzuciły go z kraju dlatego Rosmus poszedł mieszkać do Hiszpanii.
Wszedł do mięsnego i pytał się:
- Hay carne? - zapytał Rosmus.
- Si. - powiedział sprzedawca mięsa
- Me suicidarse! - nieumiejętnie mówił Rosmus
- Bien - odpowiedział sprzedawca
Rosmus spotkał na ulicy człowieka z którym chciał porozmawiać...