Muzyka

niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 16

Rosmus spotkał na ulicy człowieka z którym chciał porozmawiać, choć było to w Hiszpanii akurat był to Polak, który przyjechał na wakacje. I został menelem, bo nie płacił za hotel bo nie miał pieniędzy.
Elo zią - powiedział Rosmus.
Czy jesteś białym murzynem? - odrzekł żul.
Swag - mówił Rosmus.
CZY JESTEŚ BIAŁYM MURZYNEM!!!!!???? - pytał bezdomny
Jes łi ar - odpowiedział Rosmus
Czy możesz zabrać mnie do kraju Polska? - zaproponował menel
Okej, ale idziemy na nogach JOLO! - zaśmiał się Rosmus.
Chyba ty! Ja polecę luksusowym samolotem mojego brata! - uśmiechnął się żul
Okej... - powiedział zrezygnowany Rosmus.
Rosmus szedł przez morze czerwone aż nagle poczuł że coś mu kapie po głowie, nie zwracał na to uwagi ale zobaczył w górze samolot, w którym siedział bezdomny i rozpłakał się. Żul zaczął jeszcze bardzieć pluć mu na głowę krzycząc na cały głos: Patrzcie idiota! A wszyscy zaczęli wytykać Rosmusa palcami. Pan Rosmus zaczął jeszcze bardziej płakać i tupał nogami w wodę lecz zaczął się z niewiadomych przyczyn wsysać pod wodę. Samolot się wykoleił i żul zdechł. Obmyślił plan i zorganizował w morzu czerwonym koncert Dżystina Bibera, na który przyszedł tylko Rosmus bo wszyscy stamtąd uciekli. Rosmus był smutny bo żul też lubił Dżystina ale zabił się w samolocie bo spadł z siedzenia na podłogę bo nie zapiął pasów. Będę, będę, będę sroooł - zaczął kwiceć Dżystin.
No i co mnie to?! JOLO! - przekrzykiwał go Rosmus.
Dżystin utonąl i beliebersy zaczęły chorkać na jego grób. Brodziok który topi i ma brodę i śkutki wyłowił Rosmusa i chciał zjeść, ale Rosmus wskoczył do morza czerwonego i jak najszybciej zaczął odpływać. Rosmusowi zachciało się pić wypił całe morze czerwone, lecz brodziok go dogonił i zaczął go bić wędką bo już nie będzie miał gdzie topić małe dzieci. Rosmus leżał połamany w rowie i przyjechała straż miejska i zdzierali go łopatą bo zawadzał. Rosmus wylądował na śmietnisku i...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz