Rosmus wylądował na śmietnisku i leżał w śmierdzącym bucie. W końcu się zorientował że jest na wysypisku śmieci i chciał wrócić do Polski więc zabrał wannę wszedł z nią na szczyt kupy gnoju. Zjechał z całej prędkości i dup! Wpadł do Bałtyka. Ale płynął w złą stronę bo wiosłował złamaną sztachetą. Wpłynął do murzyna Skandynawskiego który go pobił. Rosmus zaczął uciekać i wystrzelił się w powietrze i wylądował w swojej wiosce. Na tablicy ogłoszeń zobaczył ogłoszenie o zawodach psów. Chciał być najlepszy i poprosił Kazbeka czyli trenera psów.
Cześć Kazbek... - powiedział Rosmus.
Co się stało idioto? - odpowiedział Kazbek.
Chciałbym wziąć udział w zawodach a nie umiem biegać i nic innego! - mówił smutny Rosmus.
Okej mogę cię poduczyć - zaproponował Kazbek który miał już obmyślony swój chytry plan.
Rosmus pobiegł wesoło do swojej posesji która jest naprzeciwko domu Białej, Strzały, Tiny, Astry, Stafana, Wilczura, Jack'a i Kazbeka. Na następny dzień zaczęły się treningi Rosmusa, Kazbek według swojego planu uczył go wszystkiego źle. Rosmus o 13 poszedł spać a akurat wtedy na placu trenowała reszta psów bo Tina i Astra wybierają się też na zawody a reszta psów trenowała razem z nimi żeby poczuły się tak, jakby tam były bo biegło tam dużo psów. Tina i Astra ćwiczyły razem z resztą szło im bardzo dobrze. Następnego dnia miały być zawody a więc Tina i Astra musiały jak najlepiej wyglądać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz